Wyobraź sobie mężczyznę w średnim wieku. Pomyśl o tym, jak wygląda. Pewnie pojawiają mu się już pierwsze siwe włosy, może nosi okulary. Ma kochającą żonę i dwójkę dorosłych dzieci. Pracuje w dużej korporacji. Może w Twojej firmie, a może tam, gdzie Twoi rodzice? Prowadzi stabilne życie.
Pstryk!
Żona umiera na raka. Nic już nie jest takie samo. Mężczyzna załamuje się, wpada w depresję. Mija 7 lat odkąd odeszła, a on wciąż bierze leki. Dawniej poważna firma, teraz środowiskowy dom samopomocy.
Spotkałam go ostatnio na spotkaniu Zwróconych ku słabości. Słuchając jego historii, zdałam sobie sprawę, jak niewiele nas różni. Zrozumiałam, że każdego z nas od choroby i załamania dzieli jedynie jedna chwila. Nikt z nas nie wie, jak poradzi sobie z tym, co przyniesie mu los. Może na kolejnym spotkaniu grupy spotkam kogoś z Was? A może sama kiedyś stanę po tej drugiej stronie?
Wracając do tego pana… okazało się, że to dawny znajomy moich rodziców.
Follow my blog with Bloglovin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz