UŚMIECHNIJ WSZECHŚWIAT

blog o tym, co Ty i ja możemy zrobić dla innych

Zwróceni ku słabości | Nie zawsze jest różowo

Gadka, szmatka, herbatka. Nic trudnego?

Z moich poprzednich postów może wynikać, że ten cały wolontariat to tylko picie herbaty i miłe spędzanie czasu. Cud, miód i orzeszki. Okazuje się jednak, że ta herbata bywa czasem gorzka.



Osoby chore nie zawsze doceniają trud wolontariuszy, słowa wypowiedziane w emocjach bywają bolesne. Gniew przychodzi z wojskiem oskarżeń. Sms z informacją, że Twój podopieczny nie chce żyć i planuje się zabić, raczej nie jest najlepszą wiadomością dnia.

Herbata się wylała, miód się zepsuł, orzeszków nie da się rozgryźć.

Trzeba się przygotować na tego typu sytuacje i być w stałym kontakcie z bardziej doświadczonymi wolontariuszami, którzy doradzą, co należy zrobić w danej sytuacji.

W moim przypadku na szczęście to nie ja byłam krytykowaną osobą. Obawiam się, że takie ostre słowa już na samym początku mojego wolontariatu, mogłyby mnie skutecznie zniechęcić do dalszego działania.

Po paru godzinach od tej sytuacji po złości pozostało jedynie zmęczenie. Moja podopieczna wróciła do siebie i chętnie się ze mną zobaczyła, a odwiedziny widocznie poprawiły jej humor.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz