Sprzedawca z pobliskiego sklepu. Kierowca autobusu, którym
codziennie dojeżdżasz do pracy. Wykładowca, na którego zajęcia zawsze się
spóźniasz. Trenerka prowadząca Twoje ulubione zajęcia fitness. Twoi lekarze:
internista, okulista, alergolog… To tacy nasi znajomi-nieznajomi. Niby często się spotykamy,
ale czy oni poznaliby nas na ulicy w innym mieście? Czy my byśmy ich poznali?
Są wśród nich osoby, o których istnieniu nawet nie zdajemy
sobie sprawy. Zdarzają się jednak też tacy, którzy z uśmiechem powiedzą nam
„dzień dobry” nawet na Karaibach. Pewnie nawet zagadają. Właśnie takich osób
dotyczy ten post. Takim znajomym-nieznajomym chciałabym dzisiaj podziękować.
Dziękuję panu za sklepiku na mojej uczelni. Za to, że zawsze
na mój widok uśmiecha się porozumiewawczo. Mimo że przez wydział przewija się
kilka tysięcy osób, ja wiem, że on mnie pamięta. Jest niesamowicie sympatyczny
i serdeczny.
Dziękuję mojej dentystce. Za to, że kiedy dzwonię umówić się
na wizytę, w słuchawce słyszę jej śmiech i radosny głos. Ma w sobie
ogromną ilość energii, jest niesamowicie pozytywną osobą, a do tego zawsze
zdrabnia moje imię.
Dziękuję panu, który dobierał mi soczewki. Za to, że szukał
do skutku najlepszej dla mnie opcji i uśmiecha się, jak tylko wejdę do optyka. Wszystko
chętnie tłumaczy, a po założeniu soczewek podaje chusteczki i z szarmanckim
uśmiechem prosi, żeby już więcej nie płakać.
Trudno jest pójść do tych osób i powiedzieć po prostu:
„dziękuję, że jesteś taki nadzwyczajny w swojej zwyczajnej pracy”. Poza tym w
takich kwestiach uwielbiam anonimowość. Chcąc wywołać szeroki uśmiech na
twarzach wymienionych osób, postanowiłam więc przygotować przesyłkę: dużą
kopertę nadaną przez rozmytą, idealistyczną postać o dziwnym imieniu:
Uśmiechnij Wszechświat. W środku znajdzie się dyplom: najmilszego sprzedawcy,
najmilszej dentystki lub najmilszego optometrysty.
Mam nadzieję, że pomysł nie zostanie uznany za zbyt
dziecinny, ani też odebrany jako… próba podrywu. Nie wiem, czy obdarowane osoby
domyślą się, kim jest nadawca. Nie ma to większego znaczenia, ale najlepiej,
żeby nigdy nie miały co do tego pewności.
A teraz zachęcam Was do rozejrzenia się wokół - jeżeli w
Waszym otoczeniu jest ktoś wyjątkowy, to mu o tym powiedzcie. Możecie
wykorzystać mój pomysł, wymyślić coś własnego albo użyć prostego słowa
„dziękuję”. Powodzenia w szerzeniu uśmiechu!